Poradnikowo

Wyzwania literackie – co to takiego? – Poradniesiąc 2.3.

co to sa wyzwania literackie - poradniesiac 2.3.
Wpis Wyzwania literackie – co to takiego? jest częścią Poradniesiąca pod tytułem Pisanie – Skąd brać inspiracje, skąd czerpać motywację?

Piszesz dla siebie, piszesz dla bliskich i niebliskich, ale wciąż nie masz możliwości porównać swoich tekstów do kogokolwiek innego. Każdy pisze inaczej, na inne tematy, inne kierują nim zamiary.

Jesteś zdecydowany, by spróbować sprawdzić, jak bardzo ty sam różnisz się od reszty.

Mogłabym ci zaproponować umówienie się z innymi losowo znalezionymi w Internecie autorami na pisanie na wspólny temat, a potem poczytywanie się nawzajem. Byłoby to tyleż kształcące, ileż niemożliwe. Dobrze, może nie do końca niemożliwe, ale przynajmniej graniczące z cudem. [Tak, próbowałam.]

Z drugiej strony możliwość takiego porównania jest naprawdę bezcenna. Jeśli jesteś w tym momencie, w którym spędziłeś już nieco swojego czasu na pisaniu, ale nie jesteś pewien swoich umiejętności, cóż, taki sprawdzian – sam przyznaj – byłby właśnie tym, czego w tej chwili potrzebujesz, by móc dalej się rozwijać.

Wyzwania literackie, o których chcę ci dziś opowiedzieć to twór, który powinien ułatwić powyższe zadanie – a dzięki któremu znajdziesz wspólną płaszczyznę z innymi twórcami, by łatwiej było ci porównać, jak bardzo się od nich różnisz, podpatrzeć to, co dobre, i zauważyć to, co złe. W zasadzie, świetna rzecz, czyż nie?

Na czym polegają wyzwania literackie?

Ktoś, kto prowadzi wyzwanie, rzuca temat-inspirację. To może być zdanie: „Dziewczynka wraca do domu i po drodze napotyka przeszkody.” – albo po prostu słowo, jak „kiełbasa”. To może być obrazek, może to być film. Jestem przekonana, że nawet pierwszy przykład każdy z nas odbierze inaczej: ja nie muszę się zastanawiać ani chwili, po prostu widzę dziewczę, które skulone biegnie przez las, gdyż gonią je krwiożercze króliki. A ty? Co zobaczyłeś? Może ruchliwe ulice Nowego Jorku? A może podróż międzyplanetarną?

Chociażby ze względu na powyższe, wyzwania literackie potrafią ubogacić.

Nie dość, że sam będziesz musiał wpaść na jak najbardziej oryginalny pomysł, przedstawić go jak najlepiej i jak najszybciej zaciekawić potencjalnego czytelnika, to jeszcze masz pewność, że będziesz też mógł spojrzeć na rzecz z innych perspektyw. Po stworzeniu swojego własnego trafisz do innych światów postawionych na wspólnych filarach – a inni będą mogli zwiedzić twój teren.

Takie wyzwania literackie są w pełni jawne (będziesz mógł przeczytać każdą opowieść), zwykle nie mają sędziego ani wygranych, to po prostu forma sprawdzenia się, w której będziesz mógł zerknąć, jak w konkretnej dziedzinie pisania radzi sobie konkurencja (a potem opracować plan bycia najlepszym! – hej, chyba właśnie o to ci chodzi?).

Gdzie mogę wziąć w czymś takim udział?

Kiedyś wydawało mi się, że wyzwania literackie to tylko takie uzupełnienie do tworzenia – zwykle działo się to u jednego konkretnego autora na stronie/blogu, co sprawiało, że to on był tym najbardziej zainteresowanym sprawą. To on dzięki rzucaniu wyzwań zyskiwał dodatkowy ruch na stronie i to on był w centrum uwagi. Formy wyzwania to oczywiście nie zmieniało, ale mówiło się, że nie było to do końca w porządku względem tych, którzy udział brali, budując popularność wyzwaniu – a jednocześnie gospodarzowi. Szczególnie jeśli gospodarz nie był organizatorem w pełnym tego słowa znaczeniu. Skoro tematy były wymyślane wspólnie, to czemu trzeba było się skłonić ku jednemu z twórców?

Niby nic, ale pamiętam konflikty, jakie się przez to zdarzały – a być może dalej się zdarzają. Nie wiem, nie śledzę, wspomnienia mam takie sobie.

Ale wiesz co? Przeglądając ostatnio nowo powstałe strony, trafiłam na coś naprawdę ciekawego.

kreatywne spojrzenie - wyzwania literackieKreatywne Spojrzenie to strona pewnego wyzwania literackiego. Tak, dobrze przeczytałeś. Nikt tam nie wrzuca swoich prywatnych tekstów, przemyśleń (chyba że przy okazji kolejnych wyzwań, a jakże!), jest to neutralne pole stworzone dla ludzi takich jak ty – którzy bardzo chcą się zmierzyć z innymi w miejscu niezależnym od nikogo.

No, prawie nikogo. Organizatorką jest pewne bardzo sympatyczne dziewczę, które zainspirowało się jednym z wyzwań czytelniczych (od których jednak jestem daleka, dlatego wyjaśnień sobie oszczędzę). Głównym założeniem strony jest rzucanie tak zwanych haseł – trzech słów, pozornie ze sobą niezwiązanych. By wziąć udział w takim comiesięcznym wyzwaniu, należy stworzyć i opublikować u siebie tekst zawierający te trzy główne idee. Poza nimi nie ma żadnych wytycznych gatunkowych, czasowych ani logicznych. Trzeba użyć trzech słów kluczowych. Tylko tyle.

Czy nie wydaje ci się to trochę bez sensu? Pisanie dla pisania?

Czy ja wiem?

Zadania tego typu niesamowicie wpływają na wyobraźnię (co przyda się każdemu z nas!), a także dają możliwość sprawdzenia się w starciu z innymi twórcami. Czego można chcieć więcej? Może tylko tego, żeby ktoś potem przeczytał nasz tekst. Jeśli o Kreatywne chodzi – organizatorka wyzwania po każdorazowej informacji o napisanym tekście, linkuje go do miesięcznego wpisu zbiorczego.

Ze swojej strony życzyłabym Kreatywnemu Spojrzeniu jak najlepiej – by się rozwijało i by coraz więcej osób śledziło jego losy. Ma potencjał, którego nie miały prywatne wyzwania literackie, o których wspomniałam wcześniej, co pozwala mi wierzyć, że wytrzyma dłużej, niż wszystkie one razem wzięte. Oby, bo pomysł jest przedni.

***

Wiem, że mamy listopad, taki ponury i wleczący się miesiąc. Nie sądzisz, że takie wyzwania literackie to świetna okazja to zrobienia czegoś pożytecznego dla ciebie i twojego stylu? No, to na co jeszcze czekasz? Daj znać, co sądzisz o tego typu inicjatywach. Brałeś kiedyś udział w jakimś wyzwaniu? Jeśli nie, to znakomita okazja, żeby spróbować swoich sił.

A jeśli po dostaniu haseł będziesz miał problem z rozpoczęciem pisania opowiadania, nie masz się czym martwić. Specjalnie dla ciebie napisałam kiedyś artykuł pod tytułem Jak zacząć opowiadanie?. Jeśli z kolei masz pomysł, ale nie masz miejsca na publikowanie własnej twórczości, poczytaj o tym Gdzie i jak założyć bloga?.

~***~

Odwiedź mnie też na:

fb black czerwony piachwattpad black czerwony piachtwitter black czerwony piach
~ bieżące info ~ część twórczości ~ nieco luźniej
  • Writerka

    Nie wiem, jak to oficjalnie się nazywa, ale ja dobrze wspominam fanowskie wyzwania
    W tym momencie chciałam wytłumaczyć, o co w tym chodzi, ale pójdę na łatwiznę i zarzucę linkiem z przykładem http://30dayotpchallenge.deviantart.com/journal/30-Day-OTP-Challenge-LIST-325248585
    Co prawda w takich wyzwaniach większą radość sprawia raczej obcowanie z ulubionymi bohaterami, ale wyobraźnię też w jakiś sposób porusza, czasem potrafią naprawdę ciekawe rzeczy wychodzić XD

    • Świetny przykład :). Nigdy nie brałam w czymś takim udziału, ale [zakładając, że czymkolwiek interesowałabym się na tyle, by uważać się za część fandomu] jest to na pewno dobry sposób na spędzenie wolnego czasu – a wyobraźnię jak najbardziej rozwija, o ile nie używamy ciągle tych samych schematów.