Poradnikowo

Jak powinien wyglądać zadbany blog? – Poradniesiąc 3.2.

jak powinien wygladac zadbany blog - poradniesiac 3.2.
Wpis Jak powinien wyglądać zadbany blog? jest częścią Poradniesiąca pod tytułem Tworzenie wygodnego i czytelnego bloga.

Kiedy przyda mi się ta wiedza?

Założyłeś własną stronę lub dopiero planujesz jej stworzenie. Wybrałeś jej elegancką nazwę i chcesz wiedzieć, jak powinien wyglądać blog, który będzie odpowiadał zarówno tobie, jak i czytelnikom. Być może błądzisz, ciągle coś zmieniasz, a i tak nie jesteś zadowolony. Spróbujmy temu zaradzić.

Wygląd zewnętrzny

Przez wiele lat eksperymentowałam z wyglądem i szablonami, kombinowałam, co zrobić, by czytelnik nie męczył się, czytając, co mam mu do przekazania. Kto pamięta początki Piachu, pamięta też pewnie półprzezroczyste tło i turkusowe czcionki ponad czerwonymi rysunkami. Ciężko się to czytało. Potem przez długi czas Piach był nieco bardziej stonowany, czerwień zaczęła blednąć i stawać się przygasłym brązem. Było lepiej.

Normalnie nie czytam swoich rozdziałów tak jak wy na stronie głównej, ale przez edytor, wtedy łatwiej mi jest szybko poprawić ewentualne błędy. Któregoś pięknego dnia potrzebna mi jednak była jakaś dawno zapomniana informacja z kilku rozdziałów wstecz. Żeby było szybciej i wygodniej, czytałam je na głównej. Po dwóch stronach moje oczy miały dość.

Biała czcionka na czarnym tle to kiepski pomysł. Tak samo jak wariacje w stylu czerwona czcionka na żółtym czy różowa na szarym. Albo niemiłosiernie daje po oczach, albo się zlewa, a tobie przecież chodzi o to, żeby czytelnikowi czytało się dobrze, prawda?

Prawda. Więc twoim jedynym wyjściem jest bardzo jasne tło (biel, choć na upartego delikatne pastelowe odcienie też sobie poradzą, ale, ej, ty! delikatne!) i bardzo ciemna czcionka (czerń / bardzo ciemne szarości). Do takiego czytania przyzwyczajone są nasze oczy i tak powinieneś podawać swoje treści czytelnikom. Sam przyznasz, że dziwnie by się czytało gazetę wydrukowaną na czarnym papierze, prawda?

Spytasz: „a klimat?”

Klimat jest w tekście, tak samo jak jest w każdym papierowym artykule, w każdej książce. Jeśli będziesz podbudowywać go kolorami i innymi pomysłami na niecodzienny wygląd bloga, cóż, zadziała. Ale nie w przypadku, kiedy trafi ci się czytelnik, który zapragnie przeczytać wszystkie twoje wpisy. Po prostu nie da sobie z tym rady.

Zasada stonowania tyczy się także menu bocznego. Jeśli nie jest ci potrzebne, po prostu z niego zrezygnuj, ale jeśli uważasz, że sobie bez niego nie poradzisz – pamiętaj, by nie zarzucać go mrugającymi do czytelnika bannerami i krzykliwymi zachętami do odwiedzenia blogów twoich przyjaciół. Czytelnik przyszedł po tekst. Jeśli chciałby popatrzeć na reklamy, włączyłby telewizję.

Sprawy tekstowe

Co do tworzenia tekstów, pisałam już o tym, jak zacząć opowiadanie czy też internetową książkę, i o tym jak często publikować wpisy. Dlatego dzisiaj, pozwolisz, ugryziemy rzecz od zupełnie innej, nieco bardziej technicznej strony.

Na początek wybierz dobry krój czcionki. Jaki to dobry? Po pierwsze taki, który będzie się dobrze czytać. Jeśli nie wiesz, jak to ocenić, spróbuj skopiować sobie dowolny fragment z otchłani Internetu (to może być nawet Wikipedia albo komentarze z Demotywatorów, nie ma to większego znaczenia) i wrzuć go do edytora. Ważne jest to, byś wcześniej tego tekstu nie czytał. Teraz spróbuj zmieniać rodzaj czcionki i czytać tekst. Kiedy znajdziesz ten najprzyjemniejszy dla swojego oka, możesz zaryzykować, że nawet jeśli nie będzie to ulubiony font twoich czytelników, to przynajmniej będzie im się wygodnie brnąć przez twoją treść.

Jest jeszcze jedna ważna kwestia przy wyborze czcionki, o której aż głupio wspominać, bo wydaje się tak oczywista. Ale jako że na różnych stronach oczy często mi przez nią krwawią, muszę o tym napisać. Pamiętaj, by krój czcionki zawierał polskie znaki (albo znaki jakiegokolwiek języka, w którym zamierzasz pisać, rzecz jasna). Nie ma nic bardziej irytującego przy czytaniu, niż wyrywające się z reszty słowa koślawe „ę”. Jaskrawe kolory i mdlące bannery się przy tym chowają. I tak, dotyczy to zarówno czcionki w postach, jak i tej w tytułach i nagłówku strony.

Wersja mobilna

Często przeszukujesz Internet inaczej niż na tradycyjnym komputerze? Ja tak. Informacji o produktach szukam na telefonie wtedy, gdy jestem w sklepie, wiadomości śledzę, siedząc w autobusie, a nowe rozdziały opowiadań czytam z ekranu telefonu, leżąc w łóżku.

I uwierz mi, duża część twoich czytelników trafia do ciebie właśnie poprzez przeglądarki na urządzeniach przenośnych. Stąd zadbać powinieneś nie tylko o wygląd bloga na dużym ekranie, ale także o jego wersję na te nieco mniejsze. Niektóre platformy blogowe mają taką opcję wbudowaną –  jak na przykład Blogspot, który na nasze życzenie sam tworzy wersję mobilną strony, na innym pewnie trzeba będzie zadbać o to samemu. WordPressowe szablony w większości mają wsparcie dla wersji na urządzenia przenośne, czasem trzeba im trochę pomóc mało skomplikowaną wtyczką. Kwestia zgłębienia tematu i ustalenia, jak ma wyglądać blog w kieszonkowej odsłonie.

Najważniejsze, co musisz zrobić, to wziąć telefon do ręki i choć raz spróbować zajrzeć na swoją stronę w tej drugiej wersji. Jeśli podoba ci się to, co widzisz, nie masz nic do roboty. Jeśli nie – spytaj wyszukiwarki, jak dostosować mobilny szablon na twojej platformie. W większości przypadków nie jest to nic trudnego, a z pewnością pomoże w odbiorze twojej strony przypadkowym autobusowym poszukiwaczom, którzy – jeśli trafią na bloga niedostosowanego do odczytu na ich urządzeniu – po prostu poszukają czegoś innego. Sama tak robię.

Pewnie dzięki temu przegapiłam już mnóstwo ciekawych treści i młodych talentów, które nie rozumieją, że blog to nie choinka. Jeśli mają mnie boleć oczy, najzwyczajniej w świecie dziękuję i idę dalej. Proste.

***

To jak wreszcie powinien wyglądać ten blog?

Tak, żeby dało się go czytać. Takie proste, a takie trudne, prawda? Zdaję sobie z tego sprawę. Jeśli kompletnie się pogubisz i nie będziesz wiedział, co dalej robić, pamiętaj, że zawsze warto posadzić przed ekranem znajomego i poprosić o to, by na chwilę przestał być uprzejmy i powiedział, co jest nie tak. Byle szczerze.

***

[Info: Dawno temu, jeszcze przed przenosinami pisałam o układaniu własnego szablonu na Blogspocie i o tym, jak tam dostosować wygląd bloga. Wciąż jest poczytny, więc może tobie także się przyda.]

~***~

Odwiedź mnie też na:

fb black czerwony piachwattpad black czerwony piachtwitter black czerwony piach
~ bieżące info ~ część twórczości ~ nieco luźniej
  • Ciekawe, rady w sumie mam chyba wszystko na blogu, może pomijajac idealnie czytelną czcionkę ;-) pracuje nad tym przy nowym szablonie

  • Michalina Rychcik

    Bardzo proste rady, ale rzeczywiście, wielu blogerów się do nich nie stosuje i aż razi w oczy. Moim zdaniem najgorsze są te „ę” i „ą” wyróżniające się w tekście. Strasznie to wygląda.
    http://would-be-vikings.blogspot.com

  • Także tego… Ten weekend spędzę chyba na przemeblowaniu bloga…

    • Głowa do góry! Zmiany szablonu oprócz walorów estetycznych zawsze dają też sporo nowej energii do pracy ;).