umowa stoi header czerwony piach

Umowa stoi – notatki trzynaste

[Zacznij czytać tę opowieść od początku, albo znajdź inne historie.]

… jesteś nam potrzebna.

~***~

Schodząc w dół wyschniętej fosy, Parran dumał, o ile ciężej byłoby podróżować z bogatszych części miasta do całej reszty, gdyby koryto starej rzeki nie było pozbawione wody. Strażnicy co prawda obstawiali wielki kamienny most – jedyną drogę łączącą brzegi – z obydwu stron i pobierali niemałe opłaty od niepożądanych w wewnętrznym mieście gości, ale kim był Parran, żeby płacić władzy za cokolwiek?

Czasem myślał nad tym, żeby zacząć inne życie – na pożytek ojczyzny i innych jej mieszkańców, wypełnione uczciwą pracą, a być może nawet jakimiś głębszymi uczuciami.

A potem przypominał sobie dawne czasy – pracę w służbie poprzedniemu królowi, zadania wykonywane poza granicami miasta, czasem nawet państwa. Szukał przygód, zgadzał się na każdą robotę, byle tylko mogła wywołać w nim zainteresowanie i pozwolić na zapisanie się w historii. Szukał nieznanego, nienamacalnego. Kominkowe opowieści pozwalały mu wierzyć w to, że kiedyś znajdzie zaginioną w tym świecie magię, choćby miała ona być jedynie tajemniczą iskierką błądzącą po zimnych południowych polach.

Wszystkie te marzenia stracił w jednej chwili, wycieńczony, walczący ze śmiercią, a – co najgorsze – po nagłym szoku wywołanym brakiem tego, czego poszedł szukać. W tamtej chwili runęło wszystko, zniknęły nadzieje i umknęło znaczenie starań, które były jedynym sensem kilkunastu lat jego życia.

Westchnął ciężko i odsunął od siebie wspomnienia, gdy zobaczył przed sobą szybko kroczącą, rozglądającą się wokół Illę. Gdy zatrzymała na nim wzrok, zrozumiał, że to nie jego szukała. Continue reading „Umowa stoi – notatki trzynaste”

umowa stoi header czerwony piach

Umowa stoi – notatki dwunaste

[Zacznij czytać tę opowieść od początku, albo znajdź inne historie.]

… przekonaj ją.

~***~

Parran, usłyszawszy te słowa, zastanowił się przez chwilę, splatając ręce na piersi. Faktem było, że nigdy nie słyszał choćby skrawka informacji o tym, skąd pochodzi substancja, którą – od imienia patronki wyższego poznania – nazywano niltheą. Niezaprzeczalnym faktem było to, że uzależniała bardziej od alkoholu i była droższa od phinreńskiego ziela, które palono po północnemu – w długich szklanych fajkach z cieniutkim cybuchem i sprawiającą wrażenie zbyt dużej główką.

Nilthea była czymś innym, czymś, co trudno było określić słowami. Wyglądem przypominała szlachetne kamienie, nieoszlifowane, o kolorze wyrazistego lub nieco przygasłego turkusu. W normalnych warunkach można było dostać malutkie jej fragmenty, przypominające wyłupane cząstki jakiejś większej całości.

Skąd się brała, czy była czymś naturalnym, czy może można było ją produkować sztucznie – nikt nie wiedział.

Nie, nie. Ktoś w tym mieście musiał to wiedzieć. Parran uśmiechnął się krzywo. Czarny Férse rzucił mu wyzwanie, a on zamierzał je podjąć.

Continue reading „Umowa stoi – notatki dwunaste”

umowa stoi header czerwony piach

Umowa stoi – notatki jedenaste

[Zacznij czytać tę opowieść od początku, albo znajdź inne historie.]

… propozycja do odrzucenia.

~***~

Kilka dni po aferze z przebierankami o zniknięciu króla wiedzieli już… wszyscy. Nietrudno bowiem było wędrować plotkom, gdy zaraz po nieprzewidzianej settarze – szepczącej złowrogo piaskowej burzy – handlarze i słudzy wyszli na dziedziniec, by posprzątać resztki ocalałego po obchodach Święta Umniejszenia dobytku.

Dzień w dzień szukano władcy – ale ten widocznie przepadł na dobre. Znaleźli się już tacy, którzy twierdzili, że to sam monarcha upozorował swoje porwanie, by wyrwać się z miasta, w którym go nienawidzono.

Sprawami niecierpiącymi zwłoki opiekowała się ponoć cioteczka samego króla, która miała przybyć jedynie na uroczystość, ale przez wzgląd na rozwój sytuacji pozostała na zamku i zamierzała zająć się królestwem przez bliżej nieokreślony czas.

Można by się spodziewać niesubordynacji i buntów, ale – o dziwo – na wieść o braku rządzącego w mieście zrobiło się spokojnie.

– A nawet za spokojnie – odparł Parran na zapewnienia Czarnego.

Continue reading „Umowa stoi – notatki jedenaste”