Coś się wydarzyło…

Zmiany. Chyba największe od… od zawsze. To może być długi wpis.

By tradycji stało się zadość – minął kolejny rok od rozpoczęcia Piachu i wprowadzone zostały kolejne zmiany. Dużo zmian. Powtarzam się.

Od pół roku myślałam, co by tu zrobić, by jakoś pomóc stronie wrócić do dawnej świetności. W maju już wiedziałam, że z ówczesnej zawartości niewiele można wycisnąć. W międzyczasie zaczęłam tworzyć Przeczytaj to!, które okazało się sporym wattpadowym sukcesem (już jest zakończone, a jego podsumowanie możecie przeczytać tutaj). Nowy obraz Piachu dojrzewał we mnie aż do momentu, w którym postanowiłam spytać was o zdanie – wszystkim, którzy wypełnili ankietę, raz jeszcze serdecznie dziękuję.

Ale-ale! Nie mogłam zrezygnować ze wszystkiego, co udało się nam przez ten czas razem stworzyć – razem, bo przecież co rozdział decydowaliście, co będzie dalej. Niestety – do czego od początku nie chciałam się przyznać – ten sposób pisania znacząco je spowalniał.

Zrozumiałam też ostatnio, że nie jestem stworzona do pisania długich, niekończących się opowieści – czytelnicy także nie są w stanie wiecznie czekać na coś nowego. Przeczytaj to! pomogło mi zdecydować się co do kolejnego wcielenia Piachu – bo przecież on nie zniknął, wciąż tu jest i ma się dobrze.

Ci z was, którzy wzięli udział w ankiecie przed zmianami na blogu, mają już pewnie mglisty obraz tego, jak Piach będzie wyglądał teraz.

Chciałabym zamiast długiej powieści stworzyć zbiór małych opowiadań, zaczepionych o siebie pojedynczymi wątkami, przenikających się, ale samodzielnych, jednocześnie zaś możliwych do napisania w przeciągu najwyżej kilku miesięcy.

Continue reading „Coś się wydarzyło…”

przeczytaj to wattpad

„Przeczytaj to!” – podsumowanie

Dzisiaj podsumowanie po ukończonym opowiadaniu. Podobne wpisy powinny pojawiać się po każdą w pełni opublikowaną całością treściową.

Przeczytaj to! zaczęłam tworzyć parę miesięcy temu (jakoś na przełomie marca i kwietnia), zakończyłam je zaś 19 sierpnia, znaczy się, całkiem niedawno.

Zaczynałam je pisać z myślą, że może nie wypali, że może ludzie niezbyt dobrze przyjmą taki sposób pisania do nich – narrację pierwszoosobową z namowami do ciągłej wymiany zdań. A jednak poszło całkiem nieźle. Nieźle jak na Wattpada, nieźle jak na pierwszy raz na nowej platformie, nieźle jeśli chodzi o samą treść.

Continue reading „„Przeczytaj to!” – podsumowanie”

czerwony piach header white

Co to za miejsce?

Trafiłeś na Czerwony Piach, miejsce, w którym literatura nie prosi o to, byś przystosował się do niej – to ona przystosowuje się do ciebie.

Lubi być wykorzystywana na różne sposoby: zarówno za pośrednictwem komputera, jak i na urządzeniach mobilnych, dostępna w każdym miejscu i o każdej porze.

Jeśli tylko jej pozwolisz, co jakiś czas nieśmiało ci o sobie przypomni.

Jest szybka – niekiedy wystarczy jej poświęcić 5 minut na przystanku, na przerwie obiadowej, czy w szkolnej toalecie – spokojnie, nie obrazi się za to, gdzie ją dorwiesz! Uważaj tylko, by nikt was razem nie przyłapał.

Zna potrzeby nowoczesnego świata i jest otwarta na twoje uwagi. Chce być coraz doskonalsza i jeśli poświęcisz jej swoje pojedyncze cenne chwile, ona będzie umiała odwdzięczyć się tym samym.

Pamiętaj: ona ma na ciebie ochotę – zawsze i wszędzie.

A ty? Skusisz się?