czerwony piach header white

Co to za miejsce?

Trafiłeś na Czerwony Piach, miejsce, w którym literatura nie prosi o to, byś przystosował się do niej – to ona przystosowuje się do ciebie.

Lubi być wykorzystywana na różne sposoby: zarówno za pośrednictwem komputera, jak i na urządzeniach mobilnych, dostępna w każdym miejscu i o każdej porze.

Jeśli tylko jej pozwolisz, co jakiś czas nieśmiało ci o sobie przypomni.

Jest szybka – niekiedy wystarczy jej poświęcić 5 minut na przystanku, na przerwie obiadowej, czy w szkolnej toalecie – spokojnie, nie obrazi się za to, gdzie ją dorwiesz! Uważaj tylko, by nikt was razem nie przyłapał.

Zna potrzeby nowoczesnego świata i jest otwarta na twoje uwagi. Chce być coraz doskonalsza i jeśli poświęcisz jej swoje pojedyncze cenne chwile, ona będzie umiała odwdzięczyć się tym samym.

Pamiętaj: ona ma na ciebie ochotę – zawsze i wszędzie.

A ty? Skusisz się?

Omujborze! Gdzie ja jestem?!

gdzie ja jestem

Na Czerwonym Piachu. Tym samym, na który mogłeś trafić jeszcze kilka dni temu, ale nieco doroślejszym. Głupie określenie, ale chyba najlepiej oddaje to, co się tu wydarzyło. Do przeprowadzki dorastałam od roku, ale czynnie przygotowywałam się od miesiąca, kombinując i planując, co by tu zrobić, by lepiej się czytało.

A dziś, po ponad dwóch latach prowadzenia Piachu, mam zaszczyt ogłosić, że od tej pory adres strony wygląda następująco:

czerwonypiach.pl

Bez myślników, bez blogspotów, na swoim zupełnie prywatnym kawałku internetów. Wreszcie!

Zmieniła się domena, zmienił się wygląd (jak wam się podoba? czytelniej?). Czy coś jeszcze? Całkiem sporo. Przybyło nam na przykład logo, które możecie obserwować przy nagłówku (tak, tak, to herbatnior), a także tak zwany slider (to te obrazki na górze), do którego będą linkowane ostatnie posty z konkretnych kategorii; za główne menu od tej pory robi to wysuwane z góry, po prawej stronie, które będę uzupełniać przez najbliższe dni. Ale oprócz tych kosmetycznych nastąpiły także zmiany trochę mniej widoczne na pierwszy rzut oka. Continue reading „Omujborze! Gdzie ja jestem?!”

nazwa uniwersum czerwonego piachu

Nazwa uniwersum – wybierzmy ją razem!

Gwoli przypomnienia i zachęty:

Z boku, po prawej, ankieta, o której wspomniałam wcześniej. Nie sposób nie zauważyć.

Nie będę się powtarzać, powiem krótko: to najwyższy czas, żeby czerwonopiachowy świat, w którym toczą się nasze opowieści (przeczytasz je tutaj) przestał być czerwonopiachowym światem, tak stwierdziłam w piątek rano. Proszę więc was, dobrzy obywatele, byście zagłosowali mądrze, gdyż ta demokratycznie wybrana przez was nazwa pozostanie nazwą tego świata już na zawsze.

Czeka nas tylko jedna tura wyborów, więc proszę oddać głosy jak najszybciej. Kraj (a nawet cały świat!) na was liczy! Gotowi? To zapraszam tam, na bok ==>

A potem oczywiście do wyborczej urny, nioch, nioch.

Nad nazwami myślałam długo, ale żadna więcej mi do głowy nie przyszła. Jeśli ktoś miałby ochotę dodać swoją, proszę ją zgłosić pod tym postem. Dodam do ankiety i ewentualnie przedłużę głosowanie.