Informacyjnie

Wyniki konkursu – 2 lata Czerwonego Piachu

Na samym wstępie przepraszam oczekujących – wpis miał być wczoraj, ale zastanawiałam się nad pracami długo w noc, powędrowały nawet ze mną do kąpieli, i nie miałam później możliwości zrobienia zdjęć z losowania. Dlatego postanowiłam poczekać z nim do tego pięknego poranka. Wybaczcie.

prace pisemneJak mówię, nad pracami siedziałam bardzo długo, nawet przy babcinym obiedzie, a w ich ostatecznej ocenie pomagały mi trzy osoby, dzięki którym poszło to szybciej, niż mogłoby pójść (dzięki!). Siedziałam i myślałam, rozważając najpierw między wszystkimi – a drugiego dnia już między trzema głównymi faworytami. Prac dostałam dziewięć, o rożnej długości, napisane różnym stylem i w różnej formie. Tutaj chciałabym też zaznaczyć, że ani długości, ani języka, ani formy zapisu nie brałam pod uwagę – w każdej z prac – które sprawdzałam anonimowo – liczył się wyłącznie sam pomysł. Za wszystkie już podziękowałam – i dziękuję raz jeszcze. Należy wam się duży ukłon, wszyscy niesamowicie się napracowaliście. Nie, to nie tak, że mówię to, bo wypada to powiedzieć. Wiem doskonale, że nad dobrym pomysłem trzeba się napracować nawet bardziej, niż nad samym tekstem. Dlatego jestem pod wrażeniem – dostaliście do rozwinięcia wątek jednej postaci, z jednym miejscem i jedną zaznaczoną sytuacją, która musiała się wydarzyć. Rozbieżność waszych pomysłów była ogromna – gwarantuję, że nie było dwóch takich samych.

Wiem, wiem, ględzę. Wypadałoby chyba już oznajmić to, na co czekacie (i tak wiem, że część z was już dawno przewinęła ekran, by zobaczyć, czy to nie ktoś z was wygrał ;)). Na główną nagrodę – konkursowe puzderko – zasłużyła sobie pani o dźwięcznym pseudonimie

WładczyniKredek

i to właśnie na podstawie jej pomysłu stworzę opowiadanie, które będziecie mogli przeczytać tu, na Piachu. Długo zastanawiałam się nad tym, czy wraz z wynikami powinnam opublikować sam pomysł, zadzwoniłam nawet z tymi wątpliwościami do jednej ze sprawdzających i wspólnie doszłyśmy do wniosku, że winnam to zrobić już wraz z publikacją opowiadania. Kiedy to nastąpi? Zaraz zaczynają się zajęcia, szykuję też trochę zmian na Piachu, spodziewam się więc, że nie prędzej niż w listopadzie. Nie chciałabym, żeby było to zrobione na odwal.

Samej Władczyni z tego miejsca serdecznie gratuluję zwycięstwa. W najbliższym czasie odezwę się mailowo w sprawie wysyłki nagrody i ustalenia szczegółów pomysłu oraz planu opowiadania. Liczę, że dojdziemy do porozumienia ;).

A teraz szybciutko do drugiej części konkursu, tej zakładkowej. Byłam szczerze zadziwiona, kiedy odpowiedzi na pytania zaczęły do mnie spływać w tempie, którego się nie spodziewałam. Chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że miałam nadzieję, że będę miała po prostu komu te zakładki oddać. Tymczasem w kuli znalazło się ponad trzydzieści losów z nickami osób, które odpowiedziały na pytania poprawnie – znaczy się, jak tutaj:

1. Co przegryza (zwykle do herbatki) gruby Isteryd w sytuacjach największego stresu i nadmiernego rozluźnienia? => Herbatniczki.
2. Jedna z konkurencji podczas uroczystości Umniejszenia polegała na rzeźbieniu. W jakim materiale rzeźbiono? => W maśle.
3. Po czym rozpoznasz handlarza niltheą? => Po wyhaftowanym na wysokości łopatki Oku.

(Wszyscy ci, którym się nie chciało wysłać odpowiedzi, niech się wstydzą. Łatwiejszych pytań chyba nie dało się wymyślić :].)

A teraz do rzeczy. Korzystając z okazji mojego pobytu u mamy, zostawiłam los zakładek w jej rękach. Poniżej zdjęcie pięciu zwycięskich karteczek.

karteczki Na wypadek gdyby okazały się one nieczytelne, zamieszczam listę także tutaj:

  • Writerka
  • Kamil Z. (niepodpisana praca! imię i kawałek nazwiska pozwoliłam sobie wyciągnąć z maila)
  • Adam Hart
  • natka55
  • Lelcia

Do każdego ze zwycięzców odezwę się mailowo w poszukiwaniu danych do wysyłki, jak tylko uda mi się ogarnąć sprawy dnia dzisiejszego. Mam obsuwę absolutnie we wszystkim, ale teraz, skoro wyniki mamy już za sobą, mam nadzieję, że mi to wybaczycie.

Wszystkim uczestnikom raz jeszcze serdecznie dziękuję za udział i wykonaną pracę. Moje serce radowało się z każdą otwieraną wiadomością, ponieważ wiem, że każde z zadań wymagało zaangażowania i czasu. Zwycięzcom serdecznie gratuluję, a tym, którym tym razem się nie udało – albo trafili tutaj już po fakcie, obiecuję, że z pewnością zdarzą się jeszcze okazje, w których będzie można coś wygrać. Kiedy? Śledźcie czerwonopiachowego Facebooka i Twittera, a z pewnością nie przegapicie ani jednej z nich!

Dzięki, kochani. Owocnego poniedziałku!

~***~

Odwiedź mnie też na:

fb black czerwony piachwattpad black czerwony piachtwitter black czerwony piach
~ bieżące info ~ część twórczości ~ nieco luźniej
  • Po raz pierwszy w życiu udało mi się dostać nagrodę w losowaniu, jestem szczęśliwa i wzruszona ;-;
    I nie mogę się doczekać opowiadania o Illi – przyznam, że jej postać intryguje mnie chyba najbardziej, tak mało o niej wiemy… Czekam więc z niecierpliwością!

    • Przestań, to tylko kawałek papieru ;].

      Sama się nie mogę doczekać, ale zanim uda mi się je napisać, muszę jakoś przemęczyć się z całą resztą planowanych zmian. Ale milutko wiedzieć, że jest ktoś, kto czeka ^^.

    • A, i proszę sprawdzić maila. Czekam na wasze dane! ;)

  • Blogerka z powołania :D Jestem tu pierwszy raz, a bardzo spodobał mi się twój kontakt z czytelnikami. Po wtóre, wspaniały pomysł na bloga. Będę odwiedzać ;) Gratuluję zwycięzcom i wszystkim, którzy odważyli się wysłać swoje prace!

    • Miło mi to słyszeć ;).

  • Świetne dobranie i wyczucie tematu. Czytanie sprawia mi wielką przyjemność. bardzo dziękuje i serdecznie pozdrawiam

  • Natalia

    Zakładka dzisiaj dotarła. Jest cudowna :) Wielkie dzięki.

  • Writerka

    Wróciłam do domu zmęczona życiem, a tu… na biurku leży list! Wypchana koperta, a w niej profesjonalnie zabezpieczona zakładka i cudny liścik z Czerwonego Piachu. Dziękuję!